Prezes Lokatorsko-Własnościowej Spółdzielni Mieszkaniowej "Morena" nie chce uwłaszczenia. Takiego zdania są mieszkańcy spółdzielni. Otrzymali oni od spółdzielni nieprawdziwą informację o kosztach tego przedsięwzięcia.
- Dlaczego mają być one tak wysokie? Jak je obliczono? - pyta mieszkanka. Pytań jest więcej, brakuje odpowiedzi. Prezes spółdzielni, tradycyjnie już, nie rozmawia z dziennikarzami.
Przypomnijmy. Rada Miasta Gdańska przyjęła 22 stycznia br. uchwałę o uwłaszczeniu gruntów. Członkowie spółdzielni będą mogli nabyć grunty na własność po preferencyjnej cenie, wynoszącej 10 proc. ich wartości. Obecnie spółdzielnia może nabyć grunty, ale pod warunkiem, że w ciągu dwóch lat odsprzeda je swoim członkom po tej samej cenie. W przeciwnym wypadku będzie musiała oddać gminie 90 proc. rabat. W związku z uchwałą prezes LWSM Morena zwrócił się do mieszkańców prosząc, by określili, do jakiej ceny są gotowi sfinansować wykup gruntów pod budynkami. Z jego pisma wynika, że uwzględniając bonifikatę, wykup metra kwadratowego gruntu będzie kosztował od 15 do 40 zł.
- Prezes zwyczajnie straszy ceną, nie chce uwłaszczenia, bo to osłabia jego pozycję - mówi Włodzimierz Cichy, przedstawiciel osiedla na zebranie przedstawicieli spółdzielni.
Rzeczywiście, w gdańskim magistracie mówiono o znacznie mniejszych kosztach.
- Ta cena powinna wahać się od 5 do 10 zł za metr kwadratowy - twierdzi Maciej Turnowiecki, rzecznik prasowy prezydenta Pawła Adamowicza.
Prezes LWSM Morena oficjalnie opowiada się za uwłaszczeniem. Mieszkańcy twierdzą tymczasem, że jego zakulisowe działania świadczą zupełnie o czymś innym.
- Na zeszłorocznym zebraniu przedstawicieli powiedział, że złożył w Urzędzie Miasta dokumentację geodezyjną niezbędną do wydzielenia działek - mówi Włodzimierz Cichy.
Okazuje się jednak, że dokumentacja geodezyjna obszaru zajmowanego przez spółdzielnię ma być ukończona dopiero pod koniec bieżącego roku. Prezes nie chciał rozmawiać z "Dziennikiem Bałtyckim". Dialog z mieszkańcami podjął wydając ulotkę, która od niedawna krąży po osiedlu. Czytamy w niej m.in. że zarząd spółdzielni zgłosił autopoprawkę do jednego z punktów statutu. Zgodnie z nią środki spółdzielni będą lokowane tylko na rachunku bankowym. To wyklucza możliwość obrotu na giełdzie.
Źródło: Dziennik Bałtycki (Agnieszka Kamińska) 2004-03-05 |