Czy Lokatorsko-Własnościowa Spółdzielnia Mieszkaniowa "Morena" zamieni pierwszy człon swojej nazwy na słowo "narodowa"? To możliwe, ale po kolei...
Spółdzielnia chce sprzedać trzy swoje mieszkania. Stawia dwa warunki. Po pierwsze lokali nie mogą kupić członkowie spółdzielni mający w niej zaległości, po drugie - osoby bez obywatelstwa polskiego.
- Takie ograniczenia to typowy przykład upolityczniania spółdzielczości - mówi Jerzy Jankowski, prezes Krajowej Rady Spółdzielczej. - Niech nie robią wstydu nie tylko sobie, ale i całej Polsce.
Co na to władze spółdzielni? - To zaległość po starych regulaminach - tłumaczy Bogusław Heger, wiceprezes "Moreny" - Postaramy się je zmienić.
Niektórzy członkowie spółdzielni od dawna nawołują, żeby zatrudniać w niej tylko jej członków. Czy zapis zakazujący kupna mieszkań "obcym" to ich zasługa? Nie wiadomo. Jedno za to jest pewne - sam statut spółdzielni mówi o obcokrajowcach. Członkiem "Moreny" może bowiem zostać jedynie obywatel Polski lub obcokrajowiec z kartą stałego pobytu (o czym zapomnieli autorzy ogłoszenia o mieszkaniowym przetargu). Tyle tylko, że statut spółdzielni nie stoi ponad prawem. A ono nie zakazuje cudzoziemcom kupowania mieszkań w Polsce. Wielu z nich skorzystało, osiedlając się w Trójmieście, także w spółdzielniach mieszkaniowych. Obostrzenia dotyczą jedynie zakupu ziemi, tej jednak "Morena" nie sprzedaje.
Na stronie internetowej LWSM ,"Morena" znaleźć można ogłoszenie o przetargu na trzy mieszkania. Podane są dane lokali i atrakcyjne ceny wywoławcze. Mieszkania (a dokładniej - spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu) może kupić każdy poza zadłużonymi członkami Moreny i... obcokrajowcami. Statut Moreny mówi, że członkami spółdzielni mogą być jedynie Polacy lub obcokrajowcy z kartą stałego pobytu. Z przetargu wykluczeni są jednak wszyscy obcokrajowcy. - To kompletna bzdura - mówi Bogdan Kędzior, przewodniczący Rady Nadzorczej Moreny. - Nic o tym nie wiedziałem, a to niezgodne z prawem, zwłaszcza w kontekście wejścia do Unii Europejskiej. Nie możemy się ośmieszać. W najbliższym czasie poproszę zarząd o wyjaśnienie i skorygowanie tych warunków.
- To nie jest tak, że my nie chcemy w spółdzielni obcokrajowców - broni spółdzielni Bogusław Heger, jej wiceprezes. - Ostatnio członkiem Moreny została studiująca tu osoba z paszportem meksykańskim. Pracujemy zresztą nad nowym statutem. Nie możemy jednak robić wszystkiego na raz.
- Jestem obywatelem Indii i mam pozwolenie na pobyt stały w Polsce - mówi Sunil Ahuja, członek i były prezes SM "Ujeścisko". - Mam mieszkanie spółdzielcze własnościowe i nie ma z tym żadnego problemu. Poza mną na Ujeścisku mieszka chyba jeszcze dwóch Rosjan. Tylko jak bym chciał wydzielić mieszkanie na swoją własność i wykupić grunt, musiałbym mieć zgodę MSWiA. Kiedy byłem prezesem spółdzielni, moi przeciwnicy próbowali w walce ze mną wykorzystać to, że jestem Hindusem. Pisali do sądów i do ministerstwa, ale za każdym razem wychodziło na to, że wszystko jest w porządku i nic nie mogą zrobić.
Do niedawna mieszkania na Morenie sprzedawane były pokątnie. Komu i na jakich zasadach - bada to nowa rada nadzorcza. Tegoroczna zmiana władzy przyniosła ogłaszane wszem i wobec przetargi. Niestety - nie zawsze na mądrych warunkach.
Źródło: Dziennik Bałtycki (Piotr Kławsiuć) 2004-12-13 |