Pusty hotelowiec w Górkach Zachodnich wydrenował do tej pory kieszenie mieszkańców spółdzielni Morena na 280 tysięcy zł. I to nie koniec.
Spółdzielni Morena nie udało się znaleźć chętnych na wynajęcie hotelowca przy ul. Łowickiej 11 w Górkach Zachodnich, ani nakłonić do współpracy władz miasta. Przetarg na długoletnią dzierżawę, ogłoszony w ogólnopolskich mediach, nie skusił żadnego oferenta. Gdańscy włodarze uznali zaś, iż adaptacja obiektu na mieszkania socjalne będzie zbyt droga.
- Zdziwiła mnie odmowa. Miastu brakuje takich lokali. Nie ma dokąd wykonywać eksmisji. Chcieliśmy odstąpić 16 mieszkań w zamian za sfinansowanie generalnego remontu - mówi Longin Mażewski, który niegdyś sam pełnił funkcję wiceprezydenta Gdańska, a od marca 2005 jest prezesem spółdzielni Morena. - Jego koszt oszacowaliśmy na 470 tysięcy zł, co w przeliczeniu na jedno mieszkanie nie wychodzi wcale drogo.
Morena próbuje teraz zainteresować projektem inne gdańskie spółdzielnie. Do mieszkań socjalnych w hotelowcu mieliby trafiać ich niewypłacalni lokatorzy. Rozesłano kilkanaście ofert. Podobno spotkały się ze wstępnym zainteresowaniem, bo problem z eksmisjami jest powszechny.
Nikt nie potrafi wyjaśnić, po co w 1997 roku spółdzielnia kupiła hotelowiec, oddalony od osiedla o kilkanaście kilometrów. Sprzedawał syndyk upadającej Stoczni Wisła. Zapłacono 320 tysięcy zł. Działalność hotelową (na zasadach hotelu robotniczego) prowadzono do 2004 r. Zamknięto ją kolosalną stratą. Obecny zarząd Moreny rozważa skierowanie sprawy do prokuratury.
Od tamtej pory budynek stoi pusty. Przebywa w nim tylko jeden pracownik, pilnujący "dobytku". Utrzymywanie nietrafionej inwestycji kosztuje członków spółdzielni 3 tysiące zł miesięcznie.
Źródło: Dziennik Bałtycki (Beata Krzemińska) 2006-02-23 |