Warszawski deweloper zobowiązał się do zapłacenia 10 milionów złotych kary w przypadku złamania założeń projektu inwestycyjnego w Gdańsku. To precedens.
Takich umów nie podpisywano nawet przy wielkich inwestycjach handlowych, takich jak Ikea czy LeClerc. - W branży budowlanej funkcjonujemy od siedmiu lat, ale nigdy nie spotkaliśmy się z tak dużym oporem radnych i mieszkańców - mówi Jerzy Okoński, dyrektor ds. realizacji Robyg Morena. - 10 milionów to spora suma. Nasza zgoda na podpisanie zobowiązania w formie aktu notarialnego jest dowodem na to, że wiemy, czego chcemy. Nie ma mowy o nagłej zmianie projektu.
Deweloper chce wybudować na gdańskiej Morenie nowe osiedle mieszkaniowe. Na 13 hektarach mają powstać dwa wieżowce: jeden 22-piętrowy, drugi 18-piętrowy. Tuż obok staną domki jednorodzinne i czteropiętrowe wille. Robyg Morena, w której udziały mają dwa polskie giganty: Prokom Investment i Polnord, kupiła ten teren w ubiegłym roku od prywatnych właścicieli. Firma natychmiast zawnioskowała o zmianę planu zagospodarowania tego terenu. Wcześniej dokument dopuszczał tylko niską zabudowę - z uwagi na przyrodnicze walory okolicy - potoczki, skarpy i jeziorko, gdzie żyje wiele gatunków zwierząt. Ponad sześćdziesiąt rodzin kupiło tam ziemię i wybudowało domy. - Kupiłem działkę, bo okolica piękna, a plan przewidywał tylko osiedle domków jednorodzinnych, inaczej bym się na to nie zdecydował - denerwował się na łamach "Gazety" Jacek Dehnel.
Przygotowany przez Biuro Rozwoju Miasta nowy plan przewidywał budowę aż trzech wieżowców, co dodatkowo zbulwersowało mieszkańców. Robyg zapewniał, że postawi tylko dwa budynki. W dowód podpisał zobowiązanie notarialne.
- Każda kolejna zwłoka, to dla nas strata pieniędzy - dodaje Jerzy Okoński. Dodatkowo obiecał obniżenie zabudowy sąsiadującej z domkami jednorodzinnymi, sfinansowanie modernizacji skrzyżowania ulicy Rakoczego i Piekarniczej oraz nowy przebieg ulicy Myśliwskiej.
Planu trafi na czwartkową sesję Rady Miasta.
Źródło: POLSKA Dziennik Bałtycki 2008-02-25 |